Nadszedł czas spotkania Carlity und Mario.. :)
Carla pojechała szybko w miejsce umówione z Mario, ona jak zawsze punktualna a on zawsze spóźnialski.
Siedziała i czekała, w końcu królewicz Mario się zjawił..
Carla: No nareszcie, juz myślałam ze zapomniałeś i miałam się już zmywać - powiedziała ze złością Ca (skrót od Carla)
Mario: No co ty, trening się przeciągnął - zmachany usiadł
Carla: oo chyba się spieszyłeś do mnie bo aż się zmęczyłeś - zaśmiała się
Mario: no oczywiście jak zawsze na spotkanie z tobą - zawiało sarkazmem
Carla; no ok a wiec przejdźmy do meritum sprawy o co chodzi w jakiej sprawie chciałeś się spotkać - z ciekawością zapytała się mario
Mario: no ale obiecaj mi że ta rozmowa zostanie miedzy nami - zapytał się już powaznie
Carla: No okok ja też muszę z tobą o czymś porozmawiać i też to musi zostać między nami - w tym czasie podszedł kelner zamówili sobie po kawie i zaczęli prowadzić dalszą konwersacje
Mario : a wiec. moze ja zacznę, chodzi mi o ....- powiedział i się zaciął
Carla: chodzi ci oooo - dopytywała się kolegi
Mario : noo głupio mi o tym gadac ale prosil mnie ktoś o to i powiedziałem że wypytam się - nie pewnie o tym rozmawiał
Carla: no mów śmiało, znasz mnie i wiesz że nikomu nic nie powiem :))- uśmiechnęła się do Mario
Mario: no ok , chciałbym pogadac o Justynie- powiedział i czekał na reakcje kolezanki
Carla: o Justyne - strasznie ją to zszokowało
Mario: No o Justynę bo obiecałem pewnej osobie że sie dowiem jak tam u niej w związku i wg czy się układa- powiedział przestraszony Mario
Carla : niech zgadne chodzi o Reusa- gdy to mowila miala w myslach tylko jedno aby kolega potwierdził jej przypuszczenia
Mario : yy Tak właśnie o niego, skąd wiedziałaś ?- z niedowierzaniem się zapytał
Carla: hmm niech pomyslę o kogo innego można chodzić tylko o Marco haha - strasznie się ucieszyła ze chodzi o niego
Mario: No tak to było prawdopodobne ze od razu bedziesz wiedziała o kim mówi, tylko prosze o dyskrecje - spojrzał na Ca maślanymi oczkami
Carla: a wiesz ze się dobrze składa- powiedziała i miała już w głowie chytrą intrygę
Mario: hmm co się składa- jak mówiłam wczesniej Mario jest czasami ciężko kapujący
Carla: a no bo ja się spotkałam z tobą bo sprowadza mnie to identyczna sytuacja bo mianowicie Justyna mnie wyslala zebym dopytala sie o Marco wiec musimy pomóc jakoś tym gołąbeczką - cieszyła się gdy wszytsko szlo po jej mysli
Mario: No co ty gadasz, jasne że pomożemy ale musimy wymyślić co z Łukaszem i Nicol - wszystko szlo bardzo pieknie no ale co z przeszkodą
Carla: No Justa mi powiedziała że Łukasz ja zdradza wiec prędzej czy później odejdzie od niego tylko co z Nicol - obmyslali intrygę
Mario: u Marco jest identycznie - powiedział i się uśmiechnął
Carla: no to nasze gołabeczki są dla siebie stworzeni - strasznie się cieszyła
Mario : no i gitarka, tylko co robimy z tym fantem .. przecież nie możemy ich my zeswatać tylko muszą sami przejąc inicjatywę - powiedział zamyslony
Carla: tak wiem o tym, powiemy im ze nie układa się w obu związkach i już niech sami sobie radzą ważne że czują do siebie to samo wiec dadzą sobie rade - powiedziała Ca
Mario: Masz racje wiec mam plan wkrótce są urodziny Marco tam rozpoczniemy nasz plan - mówili do siebie jak jacys tajni agenci którzy musza ocalić świat :d
Carla : no ok a jaki plan - Ca nie wiedziała o czym mówi Mario
Mario: ja tez nie wiem jaki plan ale to się okaże na miejscu - zaczął sie smiać
Carla : oj Mario Mario - wysmiała chłopaka
Mario : no co damy rade - powiedział
Carla: no jasne złączymy nasze gołąbeczki - zasmiała się
Mario : zgadza się!
- wiesz co ja muszę się zbierać bo zapewne Marco czeka na info - powiedział i zacząl się zbierać
Carla : haha u mnie zapewne to samo , Justa co chwilę pisze sms ' jak tam jak tam" haha- również się zaczęła zbierac, pozegnali się i każdy wszedł do swoich autek
Ca wracając do domu nie mogła uwierzyć w taki obrót sytuacji, nie spodziewała się tego, została miło zaskoczona. Chciała od razu powiedzieć wszystko dziewczynie ze to miłość odwzajemniona ale obiecała Mario że oboje dotrzymają tajemnicy.. Mario też marzył żeby powiedzieć wszystko Marco no ale cóż słowo to słowo jesli się kochają to uda się im w końcu być razem. Minęło ok 40 min zanim Mario przyjechał do Marco tak samo jak Ca do Justyny. Partnerów nie było w domu więc mogli swobodnie porozmawiać.. Rozmowa toczyła się identycznie jak i u Ca i Justyny oraz Mario und Marco ..
Justa--> Ca -- i jak tam było <--- Maco --> Mario
Ca-->Justa-- a wiec tak, nie mogłam/em duzo się dopytywać bo by nabrała\ał podejrzeń wiec wiem tylko tyle że się nie układa jemu\jej wiec mozesz startować <--- Mario --> Marco
Justa--> Ca -- taaak ;o Suuuper !! <--- Maco --> Mario
Mario i Ca chcieli powiedzieć wiecej no ale cóż nie mogli ... Ale w końcu wiedzieli ze się im uda prędzej czy później..
Ca strasznie się cieszyła że Justyna nie musiala płakać i się nie sprawdziło to co jej zawsze babcia mawiała
Najtrudniej uleczyć się z miłości, która przyszła nagle.' ich miłośc przyszła nagle ale na szczęście nie muszą się z niej leczyć :))
Zbliżały się Marco urodziny postanowił zaprosić nie kogo innego lecz calą paczkę a w tym Justynę :)
Czy cos się wydarzy na nich? czy będą o siebie walczyli ? dojdzie do czegoś ?
******
na te pytania odpowiem w następnym rozdziale :))
KISSKI :) ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz