Jeśli chcesz osiągnąć sukces musisz przetrwać trudne chwile.. JK.
Łączna liczba wyświetleń
wtorek, 27 sierpnia 2013
neXt rodział " Krótka droga do szczęścia
"Krótka droga do szczęścia.. "
Już następnego dnia pisali o nich w gazetach ze gwiazdy bundesligi męskiej i żeńskiej drużyny podopieczni Jurgena Kloppa Justyna i Marco są razem. Dziennikarze Dużo wypytywali się o Justyny dawny zwiazek dokładniej z łukaszem dziewczyna nie chciała ukrywać tego mówiła szczerze i otwarcie to co czuje i co przeżyła i chce aby nikt nie pakował się jak ona w związku z tym założyła swoją fundacje pomocy takim kobietą i pół swojej wypłaty przekazuje na ten cel.. Dużo osób się zgłasza nie po pieniądze lecz po to aby porozmawiać, to zawsze pomagało.. :)
(Marco)
W końcu jesteśmy razem tak myślał za każdym razem kiedy się budził się koło swojej ukochanej. Jest strasznie z niej dumny ze założyła fundacje ale też jet nieco zły gdyż to zawsze będzie się ciągnęło za jego ukochaną i nie zapomni o tym no ale cóż taką podjęła decyzje a Marco nie będzie się mieszał.
Na brak popularności nikt z nich nie narzeka, kiedyś jak byli mali marzyli o karierze piłki nożnej ale Justyna nie tylko o tym w jej sercu są dalej zwierzęta wiec postanowiła że chce z piłki nożnej zrezygnować i pójść na studia zrobiła to co już miała zrobić czyli osiągnąć coś w piłce zeby tato był dumny wiec teraz czas spełniać swoje marzenia. Justyna jeszcze nie poinformowała Marco o swoich planach ale dziś musiała bo kończy się sezon i każdy chce ją odkupić z bvb . Klopp wie co Justyna zamierza zrobić wiec czeka na jej decyzje i będzie ją wspierał bezwzględu jaka ona będzie.
Justyna już przygotowała obiad i czekała na ukochanego który wróci z treningu, gdy w końcu się zjawił postawnowiła go poinformować i swoich zamiarach ale troszkę się bała jak chłopak zareaguje.
J-już wróciłeś - powiedziała zdezorientowana
M -tak coś się stało - zapytał
J-nie nie, ale musimy porozmawiać .
M-ojeej o czym mój kotek chce porozmawiać - powiedział przytulając i całując dziewczynę
J-Marco proszę cię to poważna sprawa - mówiła całkiem całkiem poważnie
M-o to zamieniam się w słuch - oznajmił
J - więc tak co byś powiedział jakbym poszła na studia - powiedziała
M-no to bardzo bardzo dobra wiadomość ponieważ wiesz zawsze po swojej karierze będziesz mogła zająć się czymś innym - powiedział z uśmiechem na twarzy
J-Marco ale ja nie chce czekać do zakończenia kariery ja chce ją już zakończyć
M- Słucham - powiedział z szokowaną miną
J- Tak mówię poważnie, ale chciałam cię najpierw ciebie poradzić -
M: Kochanie ale wiesz że ja wszytko za akceptuje co zrobisz i będę cię wspierał i zawsze będę przy tobie, - powiedział przytulając dziewczynę
J; ale akceptujesz moją decyzję - powiedziała spoglądając na swojego pięknego chłopaka
M; Jasne że tak, cieszę się ze zaczęłaś myśleć o przyszłości i szczerze szczerze aa i mam dla ciebie niespodziankę -powiedział uradowany bo wiedział że jeśli Justyna porzuci piłkę będzie mógł założyć z nią rodzinę.
J; dziękuję że jesteś przy mnie, ooo jaką - powiedziała zadowolona Justyna :)
M; dowiesz się wkrótce - wziął dziewczynę na ręce i zaniósł do sypialni a tam już każdy wie co się wydarzyło:)
-----------------------------------------------------------------------------
i taaak zakończył się kolejny rozdział ;))
Napisałam go siedząc u mamy w biurze :)
Oddanie bloga dalej aktualne !! :))
Aaa i powiem wam coś na fb Marco ogłosił ostatnio że można zadawać pytania i jak coś on oddzwonił na skeypa i tak ja napisałam z pytaniem czy jest zły na Mario ze odszedł nooo i wiecie cooooo wybrał moja pytanie :))))) i zadzwonili alee mnie nie było przy komputerze bo poszłam na dwór z koleżanką i zostało mi tylko nieodebrane połączenie od niego a dokładni od PUMA coś tam po niemiecku wiec to był onnn nie mogę tego przeżyć ze mnie wtedy nie było :((((((((((((((( Jestem załamana !!! wy też byście byli ?;> ;/// <rozpacz> <beczy> nie daruje sobie że przegapiłam taką okazje !!!! :((
PS sory za błędy :))
wtorek, 23 lipca 2013
ważneee!! PILNE, oddaje bloga
Mam pewną propozycje dla moich czytelniczek chcę ODDAĆ moje opowiadanie osobie która ma więcej czasu ode mnie i się nim zajmie i dokończy !! bardzo pilne. to chce niech zostawi komentarz po sobie a ja dam znać za kilka dni :) BARDZO PILNEE!! ZAPRASZAM ;***
Pozdrawiam Justyna ;))
czwartek, 30 maja 2013
ważne info.
Przykro mi będe musiała przerwać pisanie bloga, gdyż wyjeżdżam za kilka dni a wracam dopiero w lipcu, mam nadzieje że ci co go czytają zapamiętają mnie i mój blog do tego czasu i nie odejdą :)
Przepraszam :(
a tak na pożegnanie. MaRcO ;* <33
niedziela, 26 maja 2013
rozdział 18 ' życie potrafi nas zaskakiwać '
Każdego dnia było im coraz lepiej, są dla siebie stworzeni. Lubili się ukrywać sprawiało im to frajdę.
Każdy z nich był wolny ale nie chcieli aby się to rozniosło. Ona sławna piłkarka bundesligi on również. Chcieli zatrzymać troszkę intymności dla siebie.
Była godz. 10 Justyna pomieszkiwała u Marco, dziś mieli mieć znów razem trening. Było to dla nich troszkę śmieszne bo Klopp znów to zrobił dla nich.
Pojechali osobno na ten trening, przebrali się i wyszli na boisko każdy już na nich czekał, parę to denerwowało bo mieszali się w ich życie ale również bawiło bo chcieli ich dobra. Klopp rozporządził rozgrzewkę mieli przebiegnąć kilka kółek, strasznie ich ciągnęło do siebie ale musieli uważać.
Klopp połączył każdego w pary ale o dziwo Justyna była z Mario a nie z Marco.
Justyna wiedziała o tym że Mario okłamał ją o zaręczynach Marco wiec zapytała ;
J: Dlaczego to zrobiłeś ? - zapytała kopiąc piłkę
M: ale co ? - udawał że nie wie o chodzi
J: nie udawaj głupiego okłamałeś mnie, Marco nie był zaręczony, zdajesz sobie z tego sprawę co zrobiłeś - powiedziała ze złością
M: Justyna, źle mnie zrozumiałaś. Pewnie myślisz że zrobiłem ci na złość czy coś ale ja na prawdę chciałem dobra dla was - powiedział ze współczuciem
J: dobraa o czym ty mówisz przecież ja przez to nie chciałam wrócić - mówiąc to była zła ale szkoda było jej trochę Mario bo na niego naskoczyła
M: przepraszam, nie wiem czemu tak wtedy powiedziałem - przestał kopać piłkę
J: no okok no przecież nic się nie stało było minęło, i tak wróciliśmy do siebie - powiedziała i nagle złapała się za głowę i dopowiedziała
- o nieeee, proszę nie mów nikomu - powiedziała
M: noo proszę barwo brawo, gratuluję i bądz spokojna dopóki się nie zdecydujecie oznajmić tego wszystkim ja będę trzymał język za zębami - powiedział i przytulił dziewczynę
Nikt nie wiedział dlaczego Mario przytula Justynę, Marco był troszkę zazdrosny i podszedł do nich..
Marco: Co tu się dzieje - powiedział ze złością
Justyna: No nic kotek, Mario nam tylko gratulował bo przez przypadek się wygadałam - powiedziała chcąc przytulić chłopaka no ale nie mogła
Mario: no coo przecież nic się nie stało , a z 2 str. jak mogłeś ukrywać to przed najlepszym przyjacielem - powiedział udając obrażonego
Marco: no dobra Gecuś skończ - zaczął się śmiać i zabrał mu piłkę uciekając z nią a Mario za nim
Justyna: Ejj noo mojego partnera Marco zabrałeś - zaczęła gonić za nimi
Każdy się z nich śmiał biegali w okół całego boiska, Klopp to olał gdyż mieli lepszy trening.
Zbliżała się godz. o której drużyny kończyły trening Klopp wszystkich zwołał i poinformował damską część druzyny że znalazł nowy nabytek do drużyny i że jutro przyjdzie na trening i mają być wyrozumiali.
Justyna nie wiedziała co o tym myśleć, po co nowa osoba do drużyny jak i już mają świetną atmosferę. Tak myślała że aż w szatni została tylko ona, wychodząc zobaczyła jak Klopp siedzi w sam w gabinecie postanowiła że pójdzie do niego wiec zapukała i weszła.
J: można trenerze - stanęła w drzwiach
T: Jasne że tak wchodz- powiedział uśmiechając się
J: coś się stało - zapytała zmartwiona
T: nie Justynka nic tylko martwi mnie ten nowy transfer - powiedział
J: ale dlaczego - zaciekawiło ją to
T : Ta dziewczyna jest strasznie dobra nawet czasami lepsza od moich chłopaków - posmutniał
J: jak jest lepsza to jaki problem - nie wiedziała o co chodzi trenerowi
T: no chodzi o to że ona może nam dać wygraną ale muszę dać ją do wyjściowego składu, a nie jest takie proste jedną uczestniczkę znów posadzić na ławce - odpowiedział Justynie na nurtujące ją pytanie
J: aa to w tym problem, ale jeśli pan chce mnie dać na ławkę to nic się nie stanie - pomyślała że mowa o niej
T: no co ty Justyna nie o ciebie mi chodzi, jesteś tak dobra jak ona chodzi mi o Jessi - coraz bardziej był załamany tą decyzją
J: trenerze proszę się nie przejmować, ona na pewno to zrozumie w końcu chodzi o dobro dla drużyny - powiedziała pocieszając Kloppa
T: no w sumie masz racje, ale Justyna proszę cie nie mów nikomu o tej rozmowie ok - powiedział poważnie
J: ma pan to jak w banku - pożegnała się i wyszła.
Wracając postanowiła że pojedzie do Marco ponieważ strasznie się za nim stęskniła. Chłopak otwierając drzwi nawet dziewczyny nie dopuścił do słowa, zaczął ją namiętnie całować, zrzucać jej ubrania, szybko znaleźli się w sypialni..
Następnego dnia Justyna bardzo była ciekawa kto do nich dołączy, teraz często mieli obie drużyny razem trening. Justynie to odpowiadało bo miała oko na swojego pięknisia :) Dziś postanowili pojechać razem na trening mieli już dość ukrywania się, oczywiście masa fotoreporterów zrobiła im zdj ale oni nie przejmowali się najważniejsze że mieli siebie :) Pożegnali się i poszli do swoich szatni.
Weszli na boisko i nagle Justyna zobaczyła nową zawodniczkę stała tyłem wiec Justyna jej jeszcze nie poznała podchodząc myślała tylko o tym aby nie była jakąś wredną jędzą ;d
Gdy ją ujrzała zaczęla skakać jak głupa to była jej najlepsza przyjaciółka Gosia, obie skakały jak głupie strasznie były szczęśliwe. Nagle Klopp podszedł do nich i powiedział " nie ma za co" Justyna była w szoku on zrobił to dla niej. Szybko pobiegły mu podziękować.. Tak szczęśliwie minął trening.. Obie dziewczyny się nie rozstawały miały sobie tyle do powiedzenia. Po drodze dziewczyny napotkały Mario, chłopaka nie było dziś na treningu wiec Gosia go nie poznała. Widać było że Mario podoba się Gosi, wiec jak chłopak odszedł Justyna szybo wypytała się przyjaciółki
J: co podoba ci się - zachichotała
G: no co ty oszalałaś - powiedziała z poważną miną
J: przecież to widać - odpowiedziała
G: oo jesteśmy juz na miejscu, tu mieszkam. Pa- szybko zmieniła temat i uciekła, zeby Justyna nie dręczyła ją tymi pytaniami
J: no paa - odpowiedziała ze zdziwieniem
Justyna wiedziała że Gosi się on podoba, miała czuja do takich sercowych spraw. Natomiast Gosi on się rzeczywiście podobał ale nie chciała się na razie bawić w związki. Ostatnio strasznie ją skrzywdził chłopak i jest strasznie ostrożna..
Obie Wróciły do swoich mieszkać, mieli do siebie strasznie blisko.. Kładąc się spać Justyna zobaczyła dwa sms jeden oczywiście od Marco:
' Dobranoc kotku, tęsknie, szkoda że cię nie ma koło mnie chciałbym cię przytulić... Kocham cię, dobranoc :));** '
justyna szybko odpisała
"Dobranoc słońce ;);* Nie możesz mieć mnie na co dzień bo się mną znudzisz a tego nie chcemy chyba ;dd pogadamy jutro Słodkich Snów :** "
zaś 2 sms był od Gosi napisała :
" Miałaś racje podoba mi się, dobranoc ;* '
Justyna zachichotała przed telefonem i postanowiła że jutro z nią pogada na ten temat..
*******************
Koniec ;))
Wszędzie mówią o pszczółkach strasznie jest mi smutno z tego powodu , dalej czuje w sercu że to nie tak mialo się skończyć, Gdyby uznali tego gola Lewego by było pięknie dziś to by BVB skakała ze szczęścia a nie ten Bayern. Ale to nic za rok pokażemy im na co nas stać:)) Jestem z nich strasznie dumna bo zajęli 2 miejsce. ;)) Dalej im kibicuję jestem z nimi całym sercem nie tak jak inni już mają ich gdzieś ;//
Tak się nie robi.. tYle mam do powiedzenia.
KIssKI ;**
:((
Wierzyłam strasznie w nich z całych sił.. Nie udało się :(
Nie wiem jak wy ale ja się poryczałam ;((
Jest mi strasznie smutno ;(
Każdy tam płakał Łukaszowi łzy leciały .. ;/
Marco leżał załamany ;//
itd.. Brak słów !! :((
czwartek, 23 maja 2013
rozdział 17 - " Jeśli się kocha nie ważna jest ilość dni straconych "
Justyna chodziła na treningi i zdarzało jej się widywać Marco, gdy dziewczyna chciała z nim pogadać on ją perfidnie zbywał i jak zawsze u Justyny kończyło się to płaczem. Chłopak miał jej za złe że go zostawiła, lecz nie znał powodów nie wiedział że była bita że to było jedyne wyjście aby uciec od tego koszmaru.
Dziś mieli trening wszyscy razem, czasami się tak zdarzało jeżeli Klopp miał jakąś sprawę do załatwienia a nie chciał żeby któraś drużyna straciła trening.. Lecz dzisiejszą przyczyną był Marco i Justyna. Trener wiedział że coś między nimi iskrzy i nie mogą się dogadać wiec, tak pod pretekstem zorganizował wspólny trening. Kazał każdemu piłkarzowi dobrać się w pary, okazało się że oboje nie mają pary i jedynym wyjściem musieli ćwiczyć razem..( oczywiscie każdy był w to zamieszany) . Dziewczyna wiedziała że to jest jedyna okazja do porozmawiania.
J: Wiem że ci moje towarzystwo nie odpowiada ale musisz przetrwać te kilka godzin- powiedziała ze złością
M: o co ci chodzi?- powiedział
J: Jak to o co , traktujesz mnie jak powietrze, czy naprawdę nic dla nie znaczę - mówiła że smutkiem, kopiąc coraz mocniej piłkę.
M : A czy ja w ogóle dla ciebie coś znaczyłem ? - zatrzymał piłkę i czekał na odp.
J: Jasne że tak i dalej dla mnie dużo znaczysz- powiedziała
M: tak, jasne zostawiłaś mnie samego tu, 0 wyjaśnienia, i czy tak postępuje się z osobą którą się kocha?- powiedział i kopnął z całej siły piłkę
J: Marco nie wiesz dlaczego wyjechałam wiec mnie nie osądzaj, chciałam ci wytłumaczyć ale ty mnie nie chciałeś słuchać - mówiła z drżącym głosem
M: a wiec teraz mnie posłuchaj, ułożyłem sobie życie wiec nie wtrącaj się w nie, daj mi spokój - powiedział lecz w głębi serca strasznie tego żałował bo przecież skłamał nie ma nikogo chciał się odgryźć na Justynie bo myślał że ona uciekła do jakiegoś chłopaka i że teraz wróciła bo czuje się samotna
Justyna nie wiedziała co zrobić, czuła się zraniona wiec wykopała piłkę tak mocno że aż przeleciała na drugie boisko ( każdy był w szoku nie wiedział o co chodzi ) Dziewczyna wybiegła ze stadionu z płaczem, przed wyjściem wpadła na trenera i powiedziała tylko " przepraszam" a on już wiedział że jego plan nie wypalił i nie mial pretensji że wybiegła. Chodziła po mieście dążąc donikąd.
( Marco)
Strasznie żałował tego co powiedział no ale już nie mógł cofnąć czasu, każdy się pytał o co chodzi a on nie był w stanie nic odpowiedzieć był strasznie zły na siebie ale nie mógł tego pokazać.. Nagle podszedł do niego Hummels.
H: stary, mów co się stało- powiedział i poklepał go po plecach
M: nie chce o tym gadać - odpowiedział załamany i odszedł
H: no co jak co ale o twoich sprawach sercowych wiem wiecej od ciebie wiec słucham - podbiegł do niego
M: powiedziałem Justynie w skrócie żeby mi dała spokój że już nie będziemy nigdy razem bo mam kogoś - mówił kopiąc piłkę, ponieważ tak się odstresowuje ,
H: słucham co ty zrobiłeś, czyś ty głupi ? - nie wierzył w to co przyjaciel mu mówił
M: nie nie jestem głupi, zostawiła mnie dla innego kochasia i wyjechała i zostawiła mnie na 1,5 roku czy to normalne ? - mówił już strasznie zdenerwowany
H: wiesz co radzę ci ją lepiej wysłuchać, bo możesz stracić coś na prawdę wartościowego - powiedział i poszedł ćwiczyć dalej
Maro nie wiedział o co chodzi Matsowi, był pewny że coś wie ale nie może powiedzieć, od razy pierwszą myślą było pójście do Justyny żeby to wyjaśnić ale jego męska duma mu na to nie pozwalała.. Czuł że musi to wyjaśnić no ale nie teraz.
Było już strasznie późno, Justyna wróciła do domu i zaczęła myśleć nad tym co jej Marco powiedział, strasznie go kochała ale nie pozwoliła sobie aby ją tak traktował powiedziała sobie "stop". Musi zacząć myśleć o sobie i tak zasnęła.
Była godz. 9 zadzwonił budzik, Justyna wstała zjadła lekkie śniadanko uszykowała się spakowała torbę na trening i wyszła. Nagle dostała sms:
'Hej, Justyna dawno się nie widziałyśmy, organizuję grilla wieczorem wpadniesz? Ca. "
Justyna bardzo chętnie chciała iśc ale pomyślała o Marco że nie chce go widzieć wiec napisała :
" No cześć, wiesz nie jestem w nastroju aby widywać Marco. Tyśka"
po chwili..
" weź przestań nie będziesz tak od niego uciekała, wystroisz się i niech widzi co stracił :))
PS jak nie przyjdziesz weź nawet się do mnie nie odzywaj, Impreza zaczyna się o 19. Buźki :* Ca. "
To co jej napisała Carla, wzięła strasznie do siebie wiedziała że dobrze mówi wiec nie chciała całe życie go unikać, przecież tak nie można mają wspólnych przyjaciół wiec.. nic z tego.. Postanowiła pójśc na imprezkę, nie ma zamiaru opuszczać jej ze względów sercowych..
Po treningu Justyna szybko pobiegła do domu, aby się przebrać bo w końcu nie może iśc w takim stanie wiec wchodząc do domu zaczęła ściągać ubrania i od razu poszła pod prysznic, miała jedyny problem w c się ubrać lecz szybko się zdecydowała i ubrała wiedziała że za bardzo się odstrzeliła no ale cóż w końcu Marco miał być zazdrosny. Justyna strasznie straciła poczucie czasu wiec napisała do Ca że się troszkę spóźni , po kilku sek. otrzymała odp że nie ma problemu. Dziewczyna wyszła z mieszkania i postanowiła pójść spacerkiem chciała wszystko przemyśleć. Gdy była już koło domu Hummlesów strasznie zaczęło jej bić serce no ale to u Justyny standard.. ;d
Zapukała lekko do drzwi. Otworzyła jej Nicol. Obie dziewczyny były w strasznym szoku no ale cóż czego Justyna mogła się spodziewać w końcu to dziewczyna Marco.. ale nie wiedziała jednej rzeczy ze Nicol i Marco to teraz tylko kumple nic ich nie łączy.. W sumie to Nicol jeszcze coś czuje do Marco ale on jej uświadomił że albo się kolegują albo zrywają kontakt a że Marco chciał zrobić na złość Justynie to i zaprosił Nicol..
Tyśka weszła do środka od razu poszła szybko do kuchni tam była Ca i Mats ;
J: To był zły pomysł że tu przyszłam - powiedziała ze smutkiem
C: Co ty wg mówisz przyszłaś dla nas nie dla niego - pocieszała Justynę
M: Koleżanko nie denerwuj się zobaczysz że będzie wszystko ok,- powiedział i wyszedł ponieważ Ca pokazała mu palcem że ma zostawić ich samych
J: Kurcze łatwo mu mówić, jest tu mężczyzna którego kocham a na dodatek obściskuje się z inną swietnie - powiedziała i zakręciła jej się łza w oku
C: Kochana nic się nie przejmuj spójrz na siebie jak ty wyglądasz ślicznie a jak ona nie można was poróbnać najwidoczniej Marco nie ma gustu- pocieszała dziewczynę i złapała ją za rękę i poszły na taras.
Gdy Marco zobaczył piękną Justynę nie mógł z niej spuścić wzroku wyglądała tak ślicznie, Justyna widziała jak przygląda się jej chłopak ale nie zwracała na to uwagi niech się zajmie swoją Nicol tak mówiła sobie w myślach aby tylko wytrzymać kilka godz i się zmyć stamtąd ;d
Każdy był tam lekko wstawiony, Justyna zobaczyła że Marco gdzieś idzie wstała i poszła za nim wiedziała że nie może tak żyć aby nie wiedział prawdy..
Poszedł do sypialni Hummelsów ona za nim otworzyła drzwi i zobaczyła jak chłopak samotnie siedzi:
J: przeszkadzam - otworzyła drzwi i się zapytała
M: nie no co ty - odpowiedział uśmiechając się do niej
J: wiec możemy teraz na spokojnie porozmawiać wysłuchasz mnie? - zapytała, również była w szoku że chłopak jej nie pogonił
M: wiesz.. też chce z tobą porozmawiać, jasne że cię wysłucham
Justyna powiedziała całą prawdę chłopak nie mógł uwierzyć że tak cierpiała a on nic nie mógł zrobić, Łukasz był jego przyjacielem nie mógł w to uwierzyć no ale w końcu zamknęli go do więzienia ale nie wiedział za co każdy to przed nim ukrywał.. Nie wiedział co powiedzieć tak odtrącał ją a przecież to nie była jej wina musiała szybko ciekać.. Justyna opowiadając te historie zaczęła płakać a on ją strasznie przytulił i powiedział :
M: nie zostawiaj mnie już nigdy więcej- przytulił ją strasznie mocno aby wiedziała że nie jest sama
J: Kocham cię, nie zamierzam cię już nigdy zostawić - powiedziała patrząc mu się prosto w oczy.
Nagle zaczęli się namiętnie całować, wiedzieli że nie mogą przejść do następnego etapu bo są nie u siebie w domu postanowili że zejdą na dół jakby nigdy nic i posiedzą trochę,później wyjdzie Justyna a po kilku min Marco, nie chcieli nikomu mówić że są znów razem najpierw musieli nacieszyć się sobą .. :))
********************
a wiec tak zakończyłam rozdział :)
Postanowiłam już ich połączyć gdyż już za długo żyją osobno :))
Mam nadzieje że nikogo nie zawiodłam. Pa :))
KisskI :))
poniedziałek, 20 maja 2013
rozdział 16 - „Zawsze na świecie ktoś na kogoś czeka."
Tak mijały tygodnie miesiące, nikt się do siebie nie
odzywał, oboje cierpieli z tej sytuacji ale żadne z nich nie wyciągnie pierwszy ręki. Justyna nawet
częściowo straciła kontakt z Ca, ponieważ treningi i ciężka praca.
ROK PÓŹNIEJ..
Nie było dnia aby
Justyna nie myślała o Marco, zapewne już są małżeństwem codziennie przechodziła jej taka myśl.. Justyna nie ułożyła sobie życia nie miała po
prostu na to czasu.
Bardzo dobrze jej szło, chciała powrócić do Dortmundu czuła że tam jest jej miejsce,
że tu już nie pasuje. Nie wyjeżdżała
ponieważ było jej szkoda tych sukcesów jakie osiągnęła.
Zbliżało się lato jak
to co rok „ okazje transferowe” Justyna
miała podpisany kontrakt tylko na 1,5 roku
tak na początku. Wiec była na oku kilku drużyn, dużo z nich
odrzucała gdyż to nie Dortmund a postanowiła sobie że jeżeli będzie taka możliwość nawet za darmo
odejdzie.. tak ciągle o tym
myślała nie mogła się skupić na treningu
bo wiedziała że pewne „ szychy” z ukrycia obserwują wszystkie kadrowiczki. Nagle zawołał Tyśkę trener zapytał się wprost
czy by chciała opuścić kadrę, lecz ona nie wiedziała co odpowiedzieć głupio jej było ale w końcu
opowiedziała :
J: tak, panie trenerze, ale jeśli miałabym odejść to tylko Dortmund,
nigdzie indziej nie idę – powiedziała troszkę przygnębiona
T: Czemu akurat tam ?- zdziwił się trener
J: ponieważ ja czuję że tam jest mój dom, ja tu nie pasuję
panie trenerze – odpowiedziała z żalem
T: wiesz co, skoro tak chcesz nie będę cię zatrzymywać,
będzie mi smutno bo odchodzi najlepsza
zawodniczka, no ale mój błąd że nie podpisaliśmy kontraktu na dłużej –
powiedział ze smutkiem trener
J: Jak to, nie rozumiem pana –nie wiedziała o czym trener
mówi
T: a no tak to że dziś zgłosił się człowiek z damskiej drużyny BVB i chcą abyś przyszły
sezon grała z nimi- powiedział, uśmiechną się do dziewczyny i poszedł..
Justyna nie wiedziała co się dzieje, za kilka tyg, wróci do
swojego pięknego Dortmundu. I na dodatek do BVB zawsze o tym marzyła. Treningi
na SIP, te szatnie. Trenerem był również Jurgen Klopp , trenował damską i męską
część Borsussi , myślała więc może dla tego tam wraca bo Jurgen dowiedział się
kontrakt jej się kończy wiec.. ale
przestała o tym myśleć liczyło się tylko że wraca do Dortmundu J
Wiedziała że ma jeden wielki
problem, jest skazana na widywanie się z Marco. No ale cóż myślała że jak usłyszała że zaręczył
się z Nicol to jej uczucie minie ale
myliła się ..
3 tyg. Później
Zbliżał się dzień wylotu Justyny, dziewczyna była spakowana
i czekała już na taxi. Dojechała na
lotnisko wsiadła i odleciała.. Całą drogę myślała co z Marco, bała się tego spotkania. Co będzie
jak jej nie wybaczy tego że tak bez słowa wyjechała. Nikomu nie powiedziała że
wraca na „stare śmieci” . Miała załatwione mieszkanie, wiec pozostało iśc jej na stadion podpisać kontrakt ;)
Doleciała do Dortmundu pojechała do swojego mieszkania, było piękne jak dla wielkiej gwiazdy Bundesligi, nie liczyła na aż tak wiele ale strasznie była zadowolona ..
Od razu zaczęła się rozpakowywać, lubiła od samego początku mieć wszystko poukładane. Usiadła na kanapie i zasnęła. Podróż strasznie ją wykończyła. Jutro ok 15 miała się spotkać z Kloppem i podpisać kontrakt ..
Następnego dnia Justyna strasznie była podekscytowana dzisiejszym dniem wiec szybko wstala zjadła śniadanie i myślała w co może się ubrać, Justyna w Polsce przez ten czas strasznie się zmieniła, wyładniała i zaczęła się modnie ubierać , jakby ktoś ją zobaczył by nie pomyślał że gra w piłkę nożną..
Otworzyła szafę i od razu miała wizje jej dzisiejszego ubioru : ubrała się skromnie na luzie a zarazem elegancko do tego okulary i włosy upięte w kitkę wyglądała ślicznie, jakby ktoś znajomy ją zobaczył nie wiem czy by ją poznał ..
Zbliżała się godzina 15 Justyna była już w drodze na stadion, po 5 min była już na miejscu, zobaczyła że Trener ma prowadzi jeszcze trening, serce biło Justynie jak oszalałe. Weszła na stadion i usiadła na trybunach trener zauważył ją i powiedział do chłopaków że zaraz wraca że mają zostać i ćwiczyć dalej. Nikt jej nie poznał nawet jej ukochany, każdy na niej oko zawiesił, przez te 1,5 roku strasznie się zmieniła jak można było zaobserwować po minie chłopaków nikt jej nie poznał. Klopp poszedł z Justyną podpisać kontrakt strasznie się rozgadali, wspominali, zwierzali się. Tyśka podpisała kontrakt na 4 lata z BVB :)))
Wychodząc z biura wpadła na Matsa :
M : Justyna! ? - zapytał zszokowany
J: o cześć Mats ciebie też jest miło widzieć - powiedziała szczęśliwa
M: co ty tu robisz- zapytał z nie dowierzaniem, nie wiedział czy to sen czy rzeczywistość
J: hmm , jak ci to powiedzieć wróciłam, i właśnie podpisałam kontrakt z BVB - powiedziała i przytuliła się z chłopakiem
M: nie gadaj, nawet nie wiesz jak się cieszę- powiedział i złapał ją za rękę i gdzieś pociągnął
J: co ty robisz gdzie mnie ciągniesz- zapytała rozśmieszona Justyna
M: zobaczysz, no nie uwierzą mi - powiedział po cichutku a Justyna tego nie usłyszała
J: noo ejj !! chyba mi się należy jakieś wyjaśnienie - zaczęła się śmiać
Justyna nie wiedziała gdzie ją Mats ciągnie ale miała jakieś przeczucia że to się źle skończy, strasznie biło jej serce.
M: no to chłopacy NIESPODZIANKA - wbiegł do szatni chłopaków i zaczął krzyczeć
Nikt nie mógł uwierzyć kogo widzą każdy zaczął ją przytulać cieszyć się lecz Marco gdy zobaczył ją wyszedł, Justyna spojrzała w jego str. i łza jej pociekła wiedziała że go dalej kocha..
Każdy się umawiał z nią na spotkanie lecz Justyna krążyła myślami gdzie indziej, nagle wstała i wyszła powiedziała tylko do Matsa żeby powiedział Ca że później wpadnie.. i nagle Justyny już nie było, zobaczyła jeszcze jak Marco stoi z Nicol jak rozmawiają nie wiedziała o czym bo była za daleko. Szła w str. Marco, gdy zobaczyła to Nicol że idzie Justyna to pocałowała go w policzek i odeszła.. Marco spojrzał na Nicol z myślą " co ty robisz " odwrócił się zobaczył Justynę i już skojarzył fakty i wiedział po co ona to zrobiła.
Podeszła do Marco.
J: Cześć - powiedziała z niepewnością
M: Cześć - opowiedział z " olewką" lecz w głębi serca strasznie chciał jej powiedzieć jak strasznie ją kocha i że o niej nie zapomniał
J: Możemy pogadać ? - zapytała ze smutkiem w oczach
M: nie mamy o czym - wsiadł do samochodu i odjechał, żałował tej decyzji ale nie mógł postąpić inaczej
Justyna ze łzami w oczach wróciła do domu i tak przez resztę dnia spędzała w łóżku z płaczem .. Tak ją strasznie bolało jak on ją potraktował ...
****
I tak sie kończy ten oto rodział.. Wiem że strasznie nudny, wiec chciałabym poznać wasze opinie .. ale nikt nie jest chętny do tego ;/
Pa ;((
Subskrybuj:
Posty (Atom)