Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 26 maja 2013

rozdział 18 ' życie potrafi nas zaskakiwać '


Każdego dnia było  im coraz lepiej, są dla siebie stworzeni. Lubili  się ukrywać sprawiało  im to  frajdę.
Każdy  z nich  był  wolny ale nie chcieli  aby się to  rozniosło. Ona sławna piłkarka bundesligi on również. Chcieli  zatrzymać troszkę intymności  dla siebie.

Była godz. 10 Justyna pomieszkiwała u Marco, dziś mieli  mieć znów razem trening. Było  to  dla nich  troszkę śmieszne bo  Klopp znów to  zrobił dla nich.
Pojechali osobno  na ten trening, przebrali  się i wyszli na boisko  każdy już na nich czekał, parę to denerwowało  bo  mieszali się w ich życie ale również bawiło bo chcieli  ich dobra. Klopp rozporządził rozgrzewkę mieli przebiegnąć kilka kółek, strasznie ich ciągnęło do  siebie ale musieli  uważać.
Klopp  połączył każdego  w pary ale o dziwo Justyna była z Mario a nie z Marco.
Justyna wiedziała o  tym że Mario okłamał ją o zaręczynach  Marco wiec zapytała ;

J: Dlaczego  to  zrobiłeś ? - zapytała kopiąc piłkę 

M: ale co  ? - udawał że nie wie o chodzi 

J: nie udawaj głupiego  okłamałeś mnie, Marco  nie był zaręczony, zdajesz sobie z tego sprawę co  zrobiłeś -  powiedziała ze złością 

M: Justyna, źle mnie zrozumiałaś. Pewnie myślisz że zrobiłem ci  na złość czy coś ale ja na prawdę chciałem dobra dla was - powiedział ze współczuciem  

J: dobraa o czym ty mówisz przecież ja przez to  nie chciałam wrócić - mówiąc to  była zła ale szkoda było  jej trochę Mario bo  na niego naskoczyła 

M: przepraszam, nie wiem czemu tak wtedy powiedziałem - przestał kopać piłkę 

J: no okok  no  przecież nic się nie stało było  minęło, i  tak wróciliśmy do  siebie - powiedziała i nagle złapała się za głowę i dopowiedziała 
- o nieeee, proszę nie mów nikomu - powiedziała 

M: noo  proszę barwo brawo, gratuluję i  bądz spokojna dopóki się nie zdecydujecie oznajmić tego  wszystkim ja będę trzymał język za zębami - powiedział i  przytulił dziewczynę 

Nikt nie wiedział dlaczego  Mario przytula Justynę,  Marco  był troszkę zazdrosny i podszedł do  nich..

Marco:  Co  tu się dzieje  - powiedział ze złością 

Justyna: No nic kotek, Mario nam tylko  gratulował bo przez przypadek się wygadałam - powiedziała chcąc przytulić chłopaka no ale nie mogła 


Mario:  no coo  przecież nic się nie stało , a z 2 str. jak mogłeś ukrywać to  przed najlepszym przyjacielem - powiedział udając obrażonego 

Marco:  no dobra Gecuś skończ - zaczął się śmiać i zabrał mu piłkę uciekając z nią a Mario za nim 

Justyna:  Ejj noo  mojego  partnera Marco  zabrałeś - zaczęła gonić za nimi  

Każdy  się z nich śmiał biegali  w okół  całego  boiska, Klopp  to  olał gdyż mieli lepszy trening.
Zbliżała się godz. o której drużyny  kończyły trening Klopp wszystkich  zwołał i poinformował damską część druzyny  że znalazł nowy nabytek do  drużyny  i że jutro przyjdzie na trening i mają być wyrozumiali.

Justyna nie wiedziała co  o tym myśleć, po co  nowa osoba do  drużyny  jak i  już mają świetną atmosferę. Tak myślała że aż w szatni  została tylko ona, wychodząc zobaczyła jak Klopp  siedzi w sam w gabinecie postanowiła że pójdzie do niego wiec zapukała i  weszła.

J: można trenerze - stanęła  w drzwiach 

T: Jasne że tak wchodz- powiedział uśmiechając się 

J: coś się stało - zapytała zmartwiona 

T: nie Justynka  nic tylko  martwi mnie ten nowy transfer - powiedział

J: ale dlaczego - zaciekawiło ją to 

T : Ta dziewczyna jest strasznie dobra nawet czasami lepsza od moich chłopaków - posmutniał 

J:  jak jest lepsza to jaki problem - nie wiedziała o co  chodzi  trenerowi 

T: no chodzi o to  że ona może nam dać wygraną ale muszę dać ją do  wyjściowego składu,  a nie jest takie proste jedną uczestniczkę znów posadzić na ławce - odpowiedział Justynie na nurtujące ją pytanie 

J: aa to w tym problem, ale jeśli pan chce mnie dać na ławkę to  nic się nie stanie - pomyślała że mowa o niej 

T: no co  ty Justyna nie o ciebie mi  chodzi, jesteś tak dobra jak ona chodzi mi  o  Jessi - coraz bardziej był załamany tą decyzją 

J: trenerze proszę się nie przejmować, ona na pewno to zrozumie w końcu chodzi o dobro dla drużyny - powiedziała pocieszając Kloppa

T: no w sumie masz racje, ale Justyna proszę cie nie mów nikomu  o  tej rozmowie ok - powiedział poważnie 

J: ma pan to jak w banku - pożegnała się i wyszła. 

Wracając postanowiła że pojedzie do  Marco ponieważ strasznie się za nim stęskniła. Chłopak otwierając drzwi nawet dziewczyny nie dopuścił do  słowa, zaczął ją namiętnie całować, zrzucać jej ubrania, szybko znaleźli się w sypialni..

Następnego  dnia Justyna bardzo była ciekawa kto do  nich  dołączy, teraz często mieli obie drużyny razem trening. Justynie to odpowiadało  bo miała oko na swojego pięknisia :)  Dziś postanowili pojechać razem na trening mieli już dość ukrywania się, oczywiście masa fotoreporterów zrobiła im zdj ale oni nie przejmowali się najważniejsze że mieli  siebie :) Pożegnali  się i poszli do  swoich  szatni.
Weszli na boisko i nagle Justyna zobaczyła nową zawodniczkę stała tyłem wiec Justyna jej jeszcze nie poznała podchodząc myślała tylko  o  tym  aby nie była jakąś wredną jędzą ;d
Gdy  ją ujrzała zaczęla skakać jak głupa to  była jej najlepsza przyjaciółka Gosia, obie skakały jak głupie strasznie były szczęśliwe.  Nagle Klopp podszedł do nich i powiedział " nie ma za co" Justyna była w szoku  on zrobił to dla niej. Szybko pobiegły mu podziękować..  Tak szczęśliwie minął trening..  Obie dziewczyny  się nie rozstawały miały sobie tyle do powiedzenia. Po drodze dziewczyny napotkały Mario, chłopaka nie było dziś na treningu  wiec Gosia go nie poznała. Widać było  że Mario podoba się Gosi, wiec jak chłopak odszedł Justyna szybo  wypytała się przyjaciółki

J: co podoba ci się - zachichotała 

G: no co  ty oszalałaś - powiedziała z poważną miną 

J: przecież to widać - odpowiedziała 

G: oo jesteśmy juz na miejscu, tu mieszkam. Pa- szybko zmieniła temat i uciekła, zeby Justyna nie dręczyła ją tymi  pytaniami 

J: no paa -  odpowiedziała ze zdziwieniem 

 Justyna wiedziała że Gosi się on podoba, miała czuja do  takich sercowych spraw. Natomiast Gosi on się rzeczywiście podobał ale nie chciała się na razie bawić w związki. Ostatnio strasznie ją skrzywdził chłopak i jest strasznie ostrożna..
Obie Wróciły do swoich  mieszkać, mieli do siebie strasznie blisko.. Kładąc się spać Justyna zobaczyła dwa sms jeden oczywiście od Marco:

' Dobranoc kotku, tęsknie, szkoda że cię nie ma koło mnie chciałbym cię przytulić... Kocham cię, dobranoc :));**  '

justyna szybko odpisała

"Dobranoc słońce ;);*  Nie możesz mieć mnie na co dzień bo się mną znudzisz a tego nie chcemy chyba  ;dd pogadamy jutro Słodkich Snów  :** "

zaś 2 sms był od Gosi napisała :

" Miałaś racje podoba mi się, dobranoc ;* ' 

Justyna zachichotała przed telefonem i postanowiła że jutro z nią pogada na ten temat..

*******************

Koniec ;))

Wszędzie mówią o pszczółkach strasznie jest mi  smutno z tego powodu , dalej czuje w sercu  że to nie tak mialo się skończyć,  Gdyby uznali tego gola Lewego by  było pięknie dziś to by BVB skakała ze szczęścia a nie ten Bayern.  Ale to nic za rok pokażemy im na co  nas stać:)) Jestem z nich strasznie dumna bo zajęli  2 miejsce. ;))  Dalej im kibicuję jestem z nimi całym sercem nie tak jak inni już mają ich gdzieś ;//
Tak się nie robi..  tYle mam do powiedzenia. 

KIssKI ;**



5 komentarzy:

  1. Cudowny <33
    Czekam na kolejny i zapraszam do mnie ;))
    http://przezjedenwyjazd.blogspot.com/
    http://bozenawojtekstory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Megaa :D Świetnie że wrócili do siebie <3
    Zapraszam do mnie http://tonieplakaty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Smutno mi bo koniec.. ;(
    Super blog! :) Czekam na następne ;>

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny blog ! Zapraszam do mnie na http://simple-swag.blogspot.com/. Czekam na kolejny rozdział ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ooo uwielbiam:)
    Czekam na nexta!;)
    Zapraszam do siebie: http://bvb-mojamilosc.blogspot.com/
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń