Łączna liczba wyświetleń
wtorek, 14 maja 2013
Rozdział 12 - "Tak, czasem się cierpi, ale jest to jedyne przyzwoite wyjście. "
Justyna z Ca pojechały do domu Łukasza w którym aktualnie mieszkała Justyna. Ca została w samochodzie, ponieważ o to poprosiła ją Tyśka, a ona poszła się spakować. Wchodząc do domu na kanapie zauważyła siedzącego Łukasza, nie patrząc na niego nic nie mówiąc poszła na górę. Wyciągnęła walizkę i zaczęła pakować swoje ubrania gdy nagle wszedł do sypialni i zapytał :
Ł: Co ty robisz? - zapytał zły
J: Jak to co wyprowadzam się w końcu, juz się ciebie nie boję - krzyknęła
Ł: Myślisz że ci pozwolę odejść, to się grubo mylisz - coraz bardziej się denerwował
J: A co znów mnie uderzysz, już się ciebie nie boję, idz sobie do swojej kochanki - wykrzyczała mu w twarz ze łzami w oczach i chciała wyjść z pokoju gdy nagle Łukasz złapał ją mocno za rękę i oznajmił :
Ł: Nigdzie stąd nie pójdziesz- zaczął ją szarpać
J: Puść mnie!!- zaczęła krzyczeć
Ł: Niee! - Krzyknął uderzył ją w twarz i zamknął w pokoju i wyszedł
W tym czasie gdy Justyna próbowała się wydostać, Łukasz wiedział że czeka na nią Carla i wyszedł do niej i powiedział w skrócie że Justyna zostaje w domu ze się pogodzili. Ca nie wiedziała co o tym myśleć Justyna przecież jej mówiła że kocha tylko Marco wiec to niemożliwe aby teraz została w domu z nim. Przeczuwała że coś się tam dzieje ale udała że uwierzyła i odjechała..
Justyna siedziała sama smutna pobita w pokoju, Łukasz ją często bił ale zawsze nie było nic widać, nikomu o tym nie mówiła, lecz teraz uderzył ją w twarz wiec zostanie siniak. Wiedziała że nie może się nikomu w takim stanie pokazać, chciała się komuś wygadać ale się wstydziła.. Wiec trzymała to w sobie. Wiedziała że jej chłopak coraz bardziej robi się agresywny nie wiedziała co się dzieje kiedyś był dla niej kochany, lecz teraz jej życie się zmieniło w koszmar.. Siedziała dalej w tym zamkniętym pokoju Piszczu nie miał zamiaru jej otworzyć a co dopiero wypuścić, leżała na łóżku wiec w końcu zasnęła..
(Carla, Marco)
Carla tego samego dnia pojechała do Marco chciała się dowiedzieć co łączy go z Justyną lecz to wiedziała bo Tyśka powiedziała jej. Chciała również pogadać co zamierza z tym zrobić. Zapukała do drzwi i otworzyła Nicol..
N: No cześć Ca co się do mnie sprowadza- zapytała się
Ca: do ciebie ! ? hahah - wyśmiała ją dziewczyna
N: No a do kogo- dalej nie wiedziała do kogo przyszła
Ca: Do Marco mówi ci to coś ?- zapytała z sarkazmem
N: tak jest ale się kąpie- powiedziała
Ca: No to ja zaczekam - i weszla do środka nie pytając się o zdanie, usiadła na kanapie i czekała na Reusa.. Czekała Czekała i Czekała w ciszy bo nawet nie miała ochoty rozmawiać z Nicol. W końcu się doczekała ..
Ca: No Reus, dłużej nie można było- powiedziała wynudzona czekaniem
M: Przepraszam nie wiedziałem że jesteś - powiedział zaskoczony
Ca: No tak, czego mogłam się spodziewać, przecież ta wywłoka nawet dupska nie ruszyła aby cię zawołać - powiedziała
N: bez takich Ca !- krzyknęła i dodała
- a ty Marco czemu mnie nie bronisz..
Nikt nie odpowiedział Nicol na te pytanie po prostu dwójka to "olała"
M: co cię do mnie sprowadza ? - zapytał
Ca: Musimy poważnie porozmawiać ale nie tu chodźmy gdzieś - powiedział do chłopaka
M: no ok nie ma sprawy- wziął kurtkę i wyszli
Ca i Marco poszli do pobliskiego parku Marco się zastanawiał o czym chce rozmawiać Ca..
Ca; Powiem prosto z mostu- powiedziała
M: no słucham- odpowiedział przerażony
Ca: Chodzi o Justynę kochasz ją - zapytała się bez obwijania w bawełnę
M: Skąd ci to przyszło na myśl - powiedział udając że nie wie o co chodzi
Ca: Marco ja wszystko wiem o waszej nocy i wg, możesz mi o wszystkim powiedzieć ale teraz mi odpowiedz kochasz ją ? - zapytała ze zmartwioną miną
M: aaa zapomniałem że wy jesteście przyjaciółkami, ale tak kocham ją i chce z nią być ale o co ci chodzi skąd te pytania - zapytał już nie zszokowany lecz przerażony
Ca: no wiec tak, jeżeli ją kochasz musisz mi pomóc, wiem że kumplujesz się z Łukaszem ale chyba miłość ważniejsza- oznajmiła chłopakowi
M: No ale Ca możesz mi powiedzieć w końcu o co ci chodzi? - powiedział
Ca: o To że u ich w domu coś się dzieje nie tak wiec musisz zaryzykować czy wchodzisz ze mną w to- powiedziała całkiem całkiem serio
M: a może jaśniej troszkę ?
Ca: Justyna chciała się dziś wyprowadzić od Łukasza była pewna tego w 100% bo jak wiesz kocha ciebie i wg chciała to wszystko zostawić, wiec pojechaliśmy w domu był Łukasz, później wyszedł i powiedział że justyna się z nim pogodziła i już zostaje, gdzie to niemożliwe bo ona kocha ciebie i nie została w tym domu ani min. dłużej, kiedyś zauważyłam u niej siniaka na nadgarstku powiedziała że się uderzyła ale pomyślałam że na nadgarstku jak mogła się uderzyć ale dałam jej spokój, a teraz myślę że w tym domu coś się dzieje wiec musimy się zastanowić co tam zrobić - opowiedziała całą historie Marco, Chłopak nie mógł w to uwierzyć że Lukasz jest do tego zdolny..
Siedzieli jeszcze jakiś czas i rozmawiali. Ca postanowiła pojechać do Piszczka, i zaprosić Justynę na spacer. Drzwi otworzył Łukasz czego innego mogła się spodziewać. Powiedział że nie ma Justyny gdzie Ca dobrze wiedziała że jest, zaczęła krzyczeć " JUSTYNA JUSTYNA" lecz ona się bała się tego że jak odkrzyknie on może jej już naprawdę krzywdę zrobić .. Ca przed wyjściem powiedziała Łukaszowi w twarz " Nie myśl sobie że jestem jakaś głupia, wiem co jej robisz. Nie ujdzie ci to płazem" i wyszła, od razu napisała sms do Marco:
" Niby jej nie ma tak mówi Łukasz lecz ja wiem że ona jest bo wiszą jej ubrania przed wyjściem."
Marco od razu odp:
" To co teraz robimy, martwię się o nią '
...............................................................................
Justyna popadała w depresję cieszyła się że ktoś się o nią martwi chodzi o Ca. wiedziała że zawsze może na nią liczyć, lecz teraz myślała tylko o tym jak uciec.. musiała zacząć działać, nie mogła sobie pozwolić na takie poniżanie wiec dlatego, gdy Łukasz poszedł na trening bo oczywiście ich nie opuszczał , zamknął ją w pokoju i wyszedł.. Tyśka spakowała szybko swoje toby i próbowała otworzyć drzwi nie wychodziło jej to na początku ale w końcu jest piłkarzem wiec ma mocnego kopa i wyważyła drzwi jednym kopnięciem, szybko wybiegła z domu w okularach przeciwsłonecznych bo przecież miała siniaka. Pobiegła w stronę lotniska. Nie miała nad czym się zastanawiać. kupiła bilet i wróciła do domu do Polski.. Wiedziała że zostawiła Marco swoją miłość ale postanowiła kiedyś mu powiedzieć o wszystkim i że kiedyś jej wybaczy...
" Tak, czasem się cierpi, ale jest to jedyne przyzwoite wyjście " - pomyślała wsiadając do samolotu...
******
Kurcze musiałam troszkę namieszać :) Ma Justyna napisać do Reusa gdzie jest i mu wytłumaczyć czy zniknąć i później się dopiero pojawić ? jak myślicie ?? :))
Pozdr. :)
KIssKI <3 ;*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz