Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 30 kwietnia 2013

Rozdział 5 " Ko­bieta kocha tyl­ko raz w życiu."

                                                                                               WRETHOV- One love One Goal

Justyna pojechała prędko na lotnisko.. Szukała stanowiska skąd są loty do  Dortmundu.
Wcześniej kupiła bilet, okazało  się że już zaczyna się odprawa wszyscy  wchodzą do  samolotu zauważyła że idzie też Łukasz. Pomyślała że " Kobieta kocha tylko  raz w życiu " i że teraz mu  sie pozwoli odejść :)
Szybko pobiegła do bramki  odpraw i za kilka minut wsiadała do  samolotu ale on jeszcze jej nie zauważył  siedział w samolocie tak przygnębiony  gdyż najważniejsza osoba zraniła jego uczucia..

Podeszła do  Łukasza i zapytała:

Justyna : Wolne? - chciała użyć jakiegoś pretekstu żeby zrobic mu tak jakby  niespodziankę ^^

Łukasz: Tak- odpowiedział patrząc się w okno i nie zauważył kto się jego zapytał o  miejsce

Justyna usiadła a chłopak nic nie zauważył jej po prostu się nie spodziewał, więc w końcu odezwała się:

Tyśka: Wiem że tratujesz mnie po  tym wszystkim jak powietrze ale cię kocham i  chce z tobą zamieszkać, rzuciłam reprezentacje i chce być z tobą cieszyć się każdym dniem ! - powiedziała jednym tchem

Łukasz; Tak właśnie traktuje cię jak powietrze - powiedział, udawał że nie był w szoku że dziewczyna koło  niego siedzi.

Tyśka: słucham, jak powietrze, widzę że nie potrzebnie tu przyjechałam - powiedziała ze łzami  w oczach i chciała już wstawać i  wychodzić lecz łukasz złapał ją za rękę i powiedział
Łukasz: Ale właśnie bez powietrza trudno jest mi oddychać i cię potrzebuję bo  cię kocham :)

 I tak polecieli  do dortmundu po drodze Łukasz zasnął  a Justyna sobie myślała jak to tam będzie i że dobrze że zna niemiecki  pamięta jak nie chciała się go  uczyć ale dzięki  mamie się nauczyła i  jest jej wdzięczna.. dziewczyna myślała jak to  tam będzie znała kolegów Łukasza ale tylko z plakatów najbardziej chciała poznać Marco  Reusa, można było powiedzieć ze to jej nastoletnia miłość footbolu..  Nie wiedziała co  się wydarzy jak go zobaczy bo te uczucie dalej w niej było  w końcu nastolatką bywa się tylko raz, była nawet na meczu BVB i tam zdobyła ciężkim trudem autograf Reusa była prze szczęśliwa  i ciekawiło  ją czy taki Marco  pamięta jak taka wariatka mogłaby zrobić wszystko  aby zdobyć jego  podpis. " a może mnie zapamiętał" tak myślała sobie podczas lotu, ale siaraaa kurcze  miejmy nadzieje ze nie.. i  tak zasnęła tą myślą obudziły  ją głosy  stewardessy mówiącej po niemiecku  aby zapięli  pasy bo  samolot ląduje...Na lotnisku miał czekać na nich  Mario, gdyż Lewy i Błaszcz pojechali do  swoich  rodzin.  Wysiedli  z samolotu i ktoś zaczął krzyczeć :
 LUUUUKAS !! -  tak tak to był Mario  nigdy nie mógł się powstrzymać od krzyku,  oni bardzo  się przyjaźnili wiec jak nie było  chłopaka aż 4 tyg. to Mario się stęsknił  ;p

Łukasz:  No  cześć Mario- Powiedział łukasz i  się uścisnęli  na przywitanie 

Mario:  siemka, cóż to za dama stoi obok ciebie ? -  zapytał łamanym polskim, gdyż Łukasz uczył ich  troszkę polskiego aby piłkarz mógł się dogadać z Polkami, gdyż Marco i  Mario mawiają ze Polki są najpiękniejsze 

Łukasz: to  jest Justyna Miś moja dziewczyna poznałem ją na zgrupowaniu  również gra w nogę- powiedział  i  pocałował swoją wybrankę w policzek 

Mario:  Kurcze tylko  ty sprowadzasz takie piękności  najpierw Ewka  teraz Justyna ale z Ciebie Alvaro- powiedział po  niemiecku myśląc że dziewczyna nie rozumiem bo poprzednia partnerka nie znała języka


Justyna:  Widzę ze przede mną  było  więcej polek, może łukasz opowiesz mi  o  nich - powiedziała po  niemiecku 

Mario:  o Kurcze nie wiedziałem że znasz niemiecki, oj stary to  cię wpakowałem w tarapaty - powiedział i zaczął się śmiać 

Łukasz:  No tak zapomniałem ci  powiedzieć że Justyna zna niemiecki ;p -  powiedział troszkę zły na Mario gdyż to miała być tajemnica a on wygadał

Mario: oj to przepraszam bardzo, ale chyba już się zbierajmy bo  stoimy tu i stoimy a w zapewne chcecie już byc w domu- powiedział i udali się wszyscy  do  domu. 


Justyna nie spodziewała się że Łukasz same Polki  sprowadza, i mam być tą kolejną pomyślała..
Ale postanowiła się tym nie przejmować gdyż jej jeszcze wtedy nie znał wiec miał prawo..
Gdy  dojechali  do  domu  Mario kazał zamknąć oczy gdyż mieli dla Łukasza niespodziankę..
dziewczyna obawiała się jednego  ze tam jest impreza powitalna na której spotka Marco, boi się że jak go zobaczy to do  niego  bedzie uczucie silniejsze niz do łukasza..  : (  no ale kiedyś musiało  to nastąpić wiec wzięła się w garść i  weeszli do  środka.. .
No  i  miała racje gdy  wszyscy krzyknęli " WITAJ W DOMU"
Łukaszowi aż się miło zrobiło  że wpadli na taki pomysł ;)
Nagle chłopak przedstawił wszystkim swoją dziewczynę

Łukasz:  to jest Justyna moja dziewczyna, zamieszka ze mną - powiedział uradowany 

Justyna :  cześć miło  mi -  powiedziała i każdy  ją uściskał przyjęli ją bardzo przyjaźnie, poczuła się jakby znała ich  już z kilka lat później wyjechała i wróciła, 

Bardzo dla nie było  to  miłe nie spodziewała się takiego przywitania, widać ze BVB to jedna wielka rodzina :)
Gdy  już imprezka trwała Justyna zauważyła że nie ma Marco z jednej str się cieszyła a z 2 posmutniała, gdy nagle podeszła do  niej Carla dziewczyna Matsa

Carla: Cześć, kogoś szukasz bo  tak się rozglądasz - powiedziała przyjaźnie 

Justyna: Niee, tak patrzyłam bo kogoś mi tu brakuje - skłamala i chciała się podpytać gdzie jest Marco

Carla: hmmm no nie wiem kogo może ci  tu brakować, może Marco  - powiedziała

Justyna : Aaa no  tak Marco, oni zawsze z Mario razem a teraz jest sam- powiedziała i zaczęła się śmiać 

Carla : Marco  jest ze swoją dziewczyną Nicole nikt jej tu nie lubi bo na nic mu nie pozawala, cały wolny czas ma spędzać z nią a przyjaźń z nami  ma olać  -  powiedziała troszkę zdenerwowana 


Justyna: no co  ty mówisz, to po co on z nią jest jeśli ma taki rygor - była troszkę w szoku , nie wiedziała co o  tym myśleć .. 

Justyna jeszcze porozmawiała z Carlą widać było  że się dobrze dogadują. Może i  się jeszcze zaprzyjaźnią...

Była już godz 2:00 każdy poszedł do domu a Justyna z Łukaszem w końcu zostali  sami  :)

***** 

Oto nowy rozdział :)  
Następny będzie jakoś w poniedziałek, dlatego  że wyjeżdżam i nie bede miała dostępu do  kompa ;(  

Polecam piosenkę \ WRETHOV- One love One Goal /  bardzo fajna a szczególnie teledysk 
Dziewczyny + piłka nożna = <333  

pozdrawiam :) 


KISSKI  :** 

5 komentarzy:

  1. Swietny rozdzial,swietnie piszesz

    OdpowiedzUsuń
  2. W końcu poznała chłopaków z BVB! :D Czekam na kolejny! :) <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super <3 Zapraszam do mnie: http://forevermarcoreus.blogspot.com/ Ale ja bym tam wolała, jakby była z Marco :)

    OdpowiedzUsuń
  4. boski <3 cudownie piszesz !
    zapraszam
    http://w-moim-swiecie-bvb.blogspot.com/
    http://lewy-go-away.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń