godz 17.00
Własnie zakończył się trening obu drużyn.
Justyna Bała się trochę zapytać Łukasza co z tym kinem bo myślała ze zapomniał ale niee, niee Łukasz on do takich nie należy..
Łukasz: to jak o 20.00 się widzimy ? - zapytał oczarowany Justyną Łukasz
Justyna : Jasne że tak- odrzekła z uśmiechem
Łukasz: ok to po ciebie przyjadę bądź juz gotowa- uśmiechną się i poszedł
Justyna całą drogę wracając z treningu myślała w co ma się ubrać, chciała być kobieca bo w końcu na treningach nie ukazuje tej kobiecości. Chciałaby aby ktoś jej pomógł ale Justyna niestety nie miała przyjaciółki ponieważ jej najlepsza BES BEST FRIENDS gdy jechała z rodziną na wakacje i mieli wypadek no i niestety wszyscy zginęli. Dziewczynie było trudno się pozbierać po śmierci przyjaciółki ale wiedziała ze ona czuwa nad nią i nie pozwoli jej skrzywdzić..
Justyna weszła szybko do domu była już 18 :00 niestety miała duży kawałek ze stadionu do domu wiec jej troszkę zajęło..
Gdy tato zobaczył córkę jaki zamieszanie w domu wywołała zapytał się..
tato: Córeczko wszystko gra - zapytał ze zmartwioną miną
Justyna: Jasne że tak, idę na randkę- wypiszczała te cudowne słowa
tato: Justynko ty nie przesadzasz ? - powiedział tato
Justyna: tato o co ci chodzi? - już nie była tak zadowolona gdyż wiedziała ze tato ją nie wspiera w tej decyzji
Tato: no jak to o co, idziesz na randkę z chłopakiem zamiast się skupić na karierze piłkarskiej- odrzekł tato już ze złą miną
Justyna: Tato, piłka jest dla mnie ważna ale jak tak cały czas gadasz juz mi się rzygać chce od tego , czy ty tego nie zauważyłeś że o śmierci Majki ( best friends) zaczęłam wychodzić na dwór, nie siedzę już zamknięta w pokoju i płaczę tylko zaczynam żyć, a wiesz dlaczego tak zmieniłam się o 180 st. że powróciłam do piłki? - zapytała się dziewczyna
Tato: nie nie wiem, możesz mie oświecić - powiedział z pogardą
Justyna: a no dla tego że zobaczyłam Łukasza to w nim się zakochałam dla niego postanowiłam się dostać do drużyny, to dla niego zaczęłam żyć, nie rozumiesz mnie ze on jest dla mnie ważny? - wykrzyczała dziewczyna
Tato: ale jaka to miłość będzie, on zaraz po sezonie wyjedzie do dortmundu bo w końcu tam ma swój dom, przyjaciół, kariere.. nie pomyślałaś ze on może cię skrzywidzić?- również wykrzyczał te słowa
Justyna: nie nie znasz go on mnie nie skrzywdzi, no to trudno wyjadę z nim jeśli mnie o to poprosi
Tato: słucham, nie znasz go nie wiesz co to za typ wiec chcesz dla niego tak się poświęcać, zawiodłaś mnie córeczko zawiodłaś - powiedział tato ze smutną miną i wyszedł
Justyna: nie rozumiesz że to dla mojego szczęścia, czemu ty mi na to nie pozawalasz, Coo ?- wykrzyczała za ojcem ale już się nie doczekała odpowiedzi
Justyna zastanawiała się strasznie po rozmowie z ojcem, "a jeżeli on ma racje" przechodziły jej te słowa przez głowę ale na razie nie chciała się tym przejmować tylko szukała stroju na dzisiejszy wieczór który spędzi z Łukaszem.
Wywaliła wszystkie ubrania z szafki i w końcu znalazła dla siebie odpowiedni strój na dzisiejszy wieczór ,włosy podkręciła i wyglądała ślicznie chciała być chociaż w jakimś stopniu dziś piękna i jej się to udało..
Była już godz 19:40, justyna postanowiła wyjśc przed blok i tam poczekać na pięknisia gdyż się strasznie denerwowała bo w końcu to jej pierwsza randka w życiu :)
Łukasz przyjechał punktualnie gdy zobaczył dziewczynę zaniemówił, czego można było się innego spodziewać to było oczywiste że nie pozna Justyny..
Łukasz: Pięknie dziś wyglądasz- powiedział oczarowany
Justyna: a co spodziewałeś się dresów, i koka ? - odrzekła z uśmiechem
Łukasz: szczerze tak właśnie tego się spodziewałem ale jestem pozytywnie nawet bardzo
zaskoczony- uśmiechną się i otworzył jej drzwi do samochodu
Gdy jechali do kina bardzo dużo rozmawiali bardzo dobrze się rozumieli ich związek coraz bardziej był na dalszym etapie..
Gdy wyszli z kina zauważyli ich fotoreporterzy bo w końcu Łukasz to gwiazda Bundesligi nie mógł im taki newes przejść koło nosa i zaczęli robić zdjęcia parze.. Justynie się to nie podobało bo jak wiadomo ma wroga i jak się dowie to może być po niej..
Wracając Łukasz przeprosił Justynę za zdj . i wg ...
Łukasz: Przepraszam cie ze to tak wyszło nie spodziewałem się ze znajdą mnie tutaj, - powiedział z miną zbitego psiaka
Justyna: no przecież nic się nie stało - powiedziała dodając piękny cytat " w życiu piękne są tylko chwile " i to właśnie tą chwilę zapamiętam na zawsze- odrzekła stojąc już przed klatką schodową
Już miała wchodzić lecz Łukasz złapał ją za rękę i pociągną do ciebie, ich usta się złączyły nie miały zamiaru skończyć tego pięknego romantycznego namiętnego pocałunku ;)
Justyna weszła do domu miała motyle w brzuchu ale nie spodziewała się tego co następnego dnia zobaczy ... Czy się załamie, czy ucieszy?
*******
Koniec.. rozdziału 3 :P
Mam nadzieje ze się podobał ?
Polecajcie mój bloog ;p proszę o to z całego serca ;))
KISSKI ;*
Cudny! W końcu się pocałowali! <3 Jakie to romantyczne ;> Czekam na kolejny, oby szybko! :D
OdpowiedzUsuń